Ja jestem światłością świata

Jezus przemówił do faryzeuszów tymi słowami: «Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia».” Dzisiejsza ewangelia jest przedłużeniem wczorajszej o odpuszczeniu grzechów cudzołożnicy, którą przyłapano na grzechu i przyprowadzono do Jezusa, aby zgodnie z prawem Mojżesza ją ukamieniować. Jednak zanim ją ukamieniowali przyprowadzili do Jezusa, aby go wystawić na próbę, co on na to powie i ewentualnie mieliby coś, o co mogliby Go oskarżyć przed władzami religijnymi Izraela, że zwodzi ludzi i jest fałszywym Mesjaszem, który nie zachowuje prawa Mojżeszowego.                                                                                                                    Nieco dalej w ewangelii św. Jana w rodziale 9 jest fragment, który opisuje, jak Jezus uzdrawia niewidomego od urodzenia. Jezus tuż przed uzdrowieniem tego niewidomego człowieka wypowiada podobne słowa do tych, które na początku zacytowałem. Oto te słowa: „«Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata.»” Można powiedzieć, że aby udowodnić, że rzeczywiście jest On światłością świata, uzdrawia tego niewidomego od urodzenia przywracając mu wzrok. Ten cud to dzieło, które Mu dał do wykonania Ojciec i które także świadczy, że został On przez Niego posłany na świat, zgodnie ze słowami, które Jezus także wypowiedział do Żydów, po uzdrowieniu chromego człowieka nad sadzawką owczą, zwaną też ‘Betezdą’. Jezus powiedział do nich takie słowa: „«Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. »”

Dlatego Jezus, mówiąc o Sobie, że Jego świadectwo jest prawdziwe, mógł tak powiedzieć, ponieważ dokonywał tych niesamowitych dzieł, tzn. cudów, które świadczyły o Nim, że jest posłanym od Boga Mesjaszem, Zbawicielem: „«Także w waszym Prawie jest napisane, że świadectwo dwóch ludzi jest prawdziwe. Oto Ja daję świadectwo o sobie samym oraz zaświadcza o Mnie Ojciec, który Mnie posłał».

Jezus jest światłością świata, którego my nie znamy świata duchowego. Tak, jak światło dzienne wydobywa przedmioty z mroku i daje nam pewność, co jest dookoła nas, tak też Jezus daje nam zapewnienie o świecie, z którego pochodzi i do którego nas zaprasza, świecie wiecznym, duchowym.

ks. Waldemar Śmiałek MS