Zawsze podziwiam wszystkich tych, którzy mogą zademonstrować swoje talenty: grę na jakimś instrumencie, poezję, malarstwo, śpiew, albo wyczynowo uprawiający sport. Podziwiam także tych, którzy zawodowo trudnią się projektami, biznesami i badaniami. Najwyżej mogę tylko „liznąć” te talenty w moim życiu ale… nigdy nie udaje mi się zadowalająco mnie samego usatysfakcjonować jakimś talentem. Bo takowych – wybitnych – nie mam. Pozostaje tylko głupia pokusa… zazdrości. Jedynym ratunkiem w takiej sytuacji jest pościg za mądrością, która – na szczęście – talentem nie jest. Jest – w mojej opinii – sprawnością organizującą warunki życia w optymalnym zakresie tak, aby w Królestwie Niebieskim nie trzeba już się na nowo „orientować”. Miłość rządzi, a mądrość porządkuje „zadaną” przez Opatrzność rzeczywistość. Tę, która istnieje w Czasie, i tę, która będzie w Wieczności.
Niektóre niepełnosprawności nie są widoczne
Na lotniskach przed toaletami dla ludzi z niepełnosprawnościami widnieje taki właśnie napis: niektóre niepełnosprawności nie są widoczne. Ale są! I każdy jakieś ma, tylko niektóre są tak ewidentne, że trzeba je uprzywilejować przynajmniej w taki sposób jak rampy i podjazdy dla wózków inwalidzkich, siedzenia w środkach transportu i przyjazne toalety. Wiele tych niepełnosprawności – czytaj: nierównych podziałów talentów – przyklejone jest do naszej natury. Ale umiemy sobie z nimi radzić – bo jakie mamy wyjście: nie trzeba udawać głupiego tylko mądrze żyć! Moja serdeczna znajoma choruje na SM i wykorzystuje wszystkie dostępne w jej życiu sposoby spowolnienia postępu choroby. Jej zadaniem w gronie przyjaciół jest utrzymać wagę ciała nie wyższą niż 60kg (włącznie z wagą wózka inwalidzkiego:) i zawsze mieć przy sobie „niebieską kartę inwalidy” do podróży. Przydomek „nasza kaleka” nie jest obraźliwy tylko stanowi sympatyczny, trwały i pozytywny stosunek do jej poważnego ograniczenia ale przecież nie wyłączający jej z życia. Gra świetnie swoją rolę i mądrze dystansuje się do samej siebie. Bo wierzy – ba: WIE, że SM w Niebie nie istnieje.
Ja chcę wszystko
W tym zdaniu święta Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza już jako dziecko ujawniła tę mądrość: nie mam wszystkiego, chcę wszystko, ale tylko w miłości mogę to wszystko mieć w zasięgu, na wyciągnięcie ręki. Kiedyś to posiądziemy – tak myślę.
Bo jeżeli tak nie będzie, to będę ciągle powielał zarzut uczniów w dzisiejszej Ewangelii w stosunku do tych, którzy wyrzucali złe duchy w imię Jezusa nawet w wieczności głupio zazdroszcząc innym, tego, czego sam nie mam, sam nie umiem, sam nie rozumiem.
Dlatego proszę Boga o tę Mądrość, która pokornie uznaje w innych bogactwo talentów i cierpliwie usuwa wszystkie przeszkody prowadzące do pogmatwania moich relacji z dawcą wszelkich talentów – Bogiem. Jezus podpowiada w Ewangelii: „Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami”. Piękna pochwała mądrych ludzi z otoczenia Jezusa. Ale w innym miejscu On sam jest bardziej dosadny (por. Mt 12,30): „Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie, a kto ze mną nie zbiera, rozprasza” (Mt 12, 30).
Oby nie zgłupieć do reszty odrywając się od Niego.
ks. Karol Porczak MS


