Losy ludzkości nieuchronnie i nieodwołalnie zdążają do kresu, który został otwarcie potwierdzony przez Jezusa. Ten koniec bedzie oznaczony przyjściem Zbawiciela po raz drugi i wtedy zegar czasu przestanie tykać – nastanie wieczność. Nikt, kto został poczęty na tej ziemi w ciągu całych dziejów, które zostaną dopełnione, nie może uniknąć spotkania z Sędzią. Nie ma takiej możliwości. Czy ktoś w to wierzy, czy nie wierzy, spotka się z Panem Wszechświatów i pozna swój los.
Sanah w swojej piosence „Mleczna Droga” z tegorocznego albumu „Kaprysy” śpiewa – „tych tysiące gwiazd to dla mnie za mało”.
I ma rację.
Jesteśmy stworzeni do nieskończoności, nieprzemijalności, pełni, zupełnej satysfakcji i stuprocentowej szczęśliwości.
Wszystko mniejsze od tego to wciąż będzie za mało. No, przecież jesteśmy Dziećmi Boga Nieskończonego i Wszechmocnego.
Obyśmy tego dziecięctwa Bożego nie odrzucili…
