Pierwsze, co rzuca się w oczy w tym fragmencie ewangelii, to bardzo ostry ton, którego używa Jezus. Jezus, który jest cichy i pokornego serca, kieruje naganę do uczonych w Piśmie i faryzeuszy. W ten sposób potępia zło jako zło, ostrzega przed złem. W świetle ewangelii, zło jest złe i boli, dobro jest dobre i czyni człowieka pięknym. Nieodróżnianie zła od dobra jest największym złem. Jezus przestrzega dzisiaj, abym zła nie przykrywał pozornym dobrem.
Dzisiaj w ewangelii spotykamy bardzo wyraźną i mocno przemawiającą metaforę grobu. Hipokryta to ktoś, kto jest martwy w środku. Jest maską pogrzebową samego siebie, ale wykonaną dobrze, bardzo dokładnie, wybieloną. Jest to doskonały wygląd zewnętrzny z wnętrzem pełnym trupów, zgnilizny, hipokryzji, nieprawości; ale z pozorną zewnętrzną, doskonałą sprawiedliwością.
Ten fragment jest tak naprawdę tekstem o hipokryzji, aby ludzie zobaczyli pewne rzeczy, które są w nich i zrozumieli, że nie zawsze, gdy czynią coś dobrego, czynią to z miłości, ale mogą czynić pozorne dobro dla innych celów. Chrystus umarł i wszyscy potrzebujemy miłosierdzia. Chrześcijańska tolerancja nie opiera się na ludzkich zasadach mówienia: musisz przetrawić wszystko i wszystkich. Opiera się ona o wiele bardziej na poznaniu wspólnego zła i wspólnej łaski, których wszyscy doświadczamy.
Jezu cichy i pokornego serca, uwolnij mnie od hipokryzji!