7 cze 2023 0 Comment

Szedł ku świętości

Wspomnienie o biskupie Janie Niemcu w dniu Wszystkich Świętych 2020 roku Mam bardzo wiele wspomnień i myśli o moim przyjacielu biskupie Janie Niemcu. Miałem ten dar być blisko niego ostatnie 8 lat. On szedł ku świętości i Bóg uczynił go świętym. Zostałem biskupem pomocniczym diecezji kamieniecko-podolskiej tylko dlatego, że Pan Bóg doświadczył Jana cierpieniem, krzyżem wieloletniej choroby i przez to nie mógł być fizycznie obecny w diecezji. Z pewnością podczas tej choroby służył Kościołowi na Podolu i na Ukrainie z wielką intensywnością modlitwy, ofiary cierpienia i miłości. Chciał być zdrowy, szukał lekarzy, prosił o cud, ale pokornie akceptował wolę Pana. Naprawdę był bardzo doświadczony cierpieniem, ale gdy się go widziało, z nim rozmawiało, to odnosiło się wrażenie, że to jest najszczęśliwszy człowiek na ziemi. Wiem, że też miał on swoje walki i trudne chwile zwłaszcza w okresie, gdy musiał przebywać w domu...
6 cze 2023 0 Comment

Ci, co zaufali Panu

13 grudnia 2007 roku doszło w naszym domu do potężnego wybuchu. Ścianka murowana oddzielająca dwa pokoje zamieniła się w kupę gruzu.Kilka okien wyleciało z futryn, a całe epicentrum eksplozji było skierowane na mnie. Lekarze w szpitalu wojewódzkim w Rzeszowie nie pamiętali, aby przyjechał do nich człowiek w takim stanie jak ja. Miałem 21 lat. To, że żyję jest cudemPodczas wybuchu straciłem lewą dłoń, prawej też się mocno oberwało, mocno popękana czaszka i zniszczona prawa noga. Najbardziej zagrażające życiu były wbite w moje ciało fragmenty ceramicznej miski, która w trakcie wybuchu chemikaliów zadziałała jak szrapnel. Nie udało się uratować moich oczu. Przeszedłem liczne wielogodzinne operacje. Generalnie stan przez długi czas był krytyczny. Przez kilka tygodni moje życie wisiało na włosku. Miałem gorączka podchodząca do 42 stopni, bardzo silne zakażenie organizmu… Powoli wracałem do zdrowia. Świadomość odzyskałem...
6 cze 2023 0 Comment

Chwała Bogu!

Po dużych trudnościach (przebiła sobie nogę drutem) przyjechałam na rekolekcje. gdzie doświadczyłam miłości Bożej, pokoju serca, wyciszenia.Wiem, że Maryja była ze mną od momentu poczęcia i wiem, że Maryja mnie tu zaprosiła i przyprowadziła. Za to Jej dziękuję z całego serca. Dzisiaj wiem, że nie chcę żyć po swojemu, że nie chcę pełnić swojej woli, ale chcę żyć po Bożemu i pełnić Bożą wolę. Oddaje zatem Bogu przez serce Matki Bożej Niepokalanej całą swoją przeszłość, przyszłość i teraźniejszość. Wszystko co posiadam, co stanowi całą mnie. Chwała Panu Bogu! Helena...
6 cze 2023 0 Comment

Bóg chce spotkania z nami

Z Michałem i Anną, rodziną Małafiejskich z misji w Gruzji, rozmawia ks. Bohdan Dutko MS Od piętnastu lat jesteście małżeństwem i prawie trzy lata na misji w Gruzji. Rodziny wyjeżdżają za granicę, żeby robić pieniądze, żeby polepszyć sobie byt, a Michał i Anna, ludzie wykształceni, wymyślili wyjazd na misje do Gruzji. Jak to się stało? Michał – Mówiąc krótko – z wdzięczności, którą mamy dla Chrystusa. A cóż takiego Chrystus uczynił w waszym życiu? Michał – Dostaliśmy w prezencie nowe życie. Przed wejściem w małżeństwo byłem młodym człowiekiem pogubionym przez grzechy seksualne, moją próżność i pychę. Szukałem sensu życia i go nie znalazłem. Zacząłem żyć bez Boga. Przez dwa lata nie byłem u spowiedzi. Kiedy umierał Jan Paweł II, dostałem szczególną łaskę. Cały zdesperowany poszedłem do kościoła, padłem na kolana i oddałem moje życie Chrystusowi. I rzeczywiście Chrystus wziął moje życie w...