HOMILIA
Poniedziałek, I Tydzień zwykły, Rok B, I
(Mk 1, 14-20)
A więc zaczynamy liczyć niedziele zwykłe w ciągu roku kościelnego. Pierwsza to niedziela Chrztu Pańskiego. Dziś pierwszy „zielony” dzień w nowym roku liturgicznym. Czytać będziemy Słowo z roku B w niedziele, i w cyklu codziennym nr 1. Będzie to Ewangelia wg. Św. Marka. Ruszamy w drogę z tym Ewangelistą.
Dziś jest o tym, jak Jezus idzie brzegiem Jeziora Galilejskiego i spotyka różnych ludzi, z których wybiera i powołuje swoich przyszłych uczniów.
Widzę to jako metaforę marszu, a może raczej spaceru Boga przez historię. Najpierw idzie jako Bóg-Stwórca, przygotowujący sobie miejsce i ludzi. (Stworzenie świata i człowieka. Bóg przechadzał się z Adamem po raju!). Potem idzie jako Bóg-Przewodnik, realizujący plan zbawienia po grzechu pierworodnym. Jest na przemian Bogiem-Ojcem, Bogiem-Wychowawcą, Bogiem-Strażnikiem, Bogiem-Mścicielem (czuwa nad wybranymi przez siebie ludźmi, Abrahamem, Izaakiem, Jakubem, aby nie zbłądzili), a chroni przed nieprzyjaciółmi i wrogami, którzy im zagrażają. A potem to samo robi z wybranym Narodem, któremu powierza misję przygotowania świata na przyjście Zbawiciela.
Teraz idzie jako Bóg-Człowiek, jedyny, obiecany, przepowiedziany przez proroków Mesjasz, rozpoczynający finalny akt odkupienia upadłej ludzkości.
Galilea, jezioro, Andrzej, Szymon, Jakub, Jan…. Powoli, stopniowo, delikatnie, bez wymuszania, zawsze jako propozycja (jeśli chcesz), ale z obietnicą (ludzi będziesz łowił). Zaproszenie do współpracy, obietnica, że sprawa jest warta zachodu i ma gwarancję powodzenia (choć jej jeszcze nie widać ani nie czuć). Zaproszenie do zaufania, ale też do otwarcia oczu, do używania rozumu i woli, do myślenia i wyciągania wniosków. (cuda, znaki, nauczanie zgodne z Pismem, Prorokami i Tradycją).
I tak przez historię aż do naszych czasów. Dokładnie tak samo, te same metody, te same reguły. Nic się nie zmieniło. A jeśli się coś zmieniało, to tylko z naszej winy (ludzi Kościoła), bo robiliśmy na własną rękę i „poprawialiśmy” Jezusa.
„Nigdy to na Ciebie nie przyjdzie” powiedział Piotr po zapowiedzi męki i śmierci, a wtedy usłyszał tylko „zejdź mi z oczu szatanie (przeciwniku), bo nie myślisz po Bożemu, tylko po ludzku”.
Tak jest i ze mną i z Tobą. Ciebie i mnie Pan powołał, a najpierw spojrzał. Zaprosił do pójścia z Nim na ten maleńki odcinek drogi, któremu na imię „moje życie”, poprzez dzieje świata. I co ja na to? Tak czy nie? Idę czy raczej się wlokę, ociągam się, cofam, wstecz się oglądam? Dziś słyszę te słowa i ponowne zaproszenie – chodź, nie bój się, nic nie odwołałem, jestem z Tobą. Wszystko wiem o tobie. Kocham Cię.
Panie, chcę iść nadal. Zmiłuj się nade mną.
——————————-
ks. Henryk Kuman MS – duszpasterz, pracuje w Rzeszowie
——————————-